z ZG przez PO do KOZ
-
DST
53.00km
-
Czas
03:43
-
VAVG
14.26km/h
-
Sprzęt Santosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jestem z siebie niezwykle dumna. Udałam się rowerkiem do poznania. Tzn z domu na pociąg i z pociągu do domu. Należy wspomnieć, że rower cały zapakowany. Sakw nie posiadam, dlatego na bagażniku wylądowała torba podróżna a na plecach - ciężki plecak. Ale dałam radę. Metoda na "nieporadną blondynkę" zawsze daje rade i w ten oto sposób problem zapakowania i wypakowania się z pociągu zażegnali sympatyczni, uczynni panowie :)
Następny dzień minął na załatwieniu paru spraw w poznaniu i wszędzie (mimo deszczu) również docierałam rowerkiem. Na sam koniec wywiało mnie aż do Kozich, ale dałam radę! Przyznaję, że trochę bałam się jeździć, bo mocno mną chwiało, a każdy krawężnik wydawał się przeszkodą nie do pokonania. Dużych prędkości nie rozwijałam, ale było warto :)