Przygotowania do Grand Prix MTB
-
DST
44.00km
-
Czas
02:27
-
VAVG
17.96km/h
-
Sprzęt Santosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przygotowania są równie ważne co same zawody. W moim przypadku- najważniejsze! Bo jak można pojechać na zawody bez KASKU!?! Wybraliśmy się na poszukiwania - pierwszy sklep.. drugi... trzeci... czwarty sklep... KUPIONY!!! w końcu znalazłam kask odpowiedni na moją maleńką główkę, który przylega, nie uciska, nie odstaje, jest ładny i w przystępnej cenie ;) ponoć każda wariatka ma na głowie kwiatka, ja nawet kilka na kasku :D No cóż trochę nam to zajęło czasu... Jestem dumna z wytrwałości mojego towarzysza ;*
Zaznaczę, że przygotowania do zawodów nie zakończyły się na kupnie kasku. Przecież mam przejechać na maratonie aż 25 km!!! Jak ja to zrobię skoro już dawno nie jeździłam na rowerku? No dobra.. Czas na trening. Pomknęłam więc samotnie na trening do Myślęcinka. Wypad nie skończył się całkiem samotnie, gdyż podczas moich:w górę i w dół, w górę i w dół... znalazłam towarzysza, który dołączył się do moich w górę i w dół. Należy mu przyznać, że podjazdy pokonywał z większą prędkością (nawet mimo moich starań)... No cóż okazało się, że jego doświadczenie jest o wiele większe niż moje, a treningi o wiele dłuższe. No niech mu będzie, że jest lepszy niż ja na mojej Santosie. Ale kiedyś mu dorównam... mam nadzieje ;p
Trening zakończył się kolarskimi ploteczkami. Nowo poznany towarzysz podbudował mnie trochę. Może jednak dojadę do mety na maratonie?
Zobaczymy...