Odpoczynek (odpowienik: Radziecki cmentarz)
-
DST
32.41km
-
Teren
1.00km
-
Czas
01:59
-
VAVG
16.34km/h
-
VMAX
34.08km/h
-
Sprzęt Santosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiejsza trasa krótsza (Rytel - Gutowiec - Czersk - Gutowiec - Rytel). Powody były dwa: kiepska pogoda oraz moja wczorajsza obawa czy nogi dadzą radę kolejnym kilometrom. Chociaż jak się obudziłam, byłam w szoku, żadnego zakawsiku, no cóż pupa przez pierwsze minuty na siodełku bolała, ale zaraz przeszło.
Jechaliśmy głównie asfaltami, droga ruchliwa, nie raz, nie dwa a kilkakrotnie zostaliśmy ochlapani przez jadące auta, sytuacji nie poprawiał fakt, że co chwilę padało... Gdy dojechaliśmy do Czerska pojawiło się słoneczko, byłam w świetnej formie, aż padło pytanie, a może pojedziemy dalej?! ale koniec końców zrobiliśmy małe zakupy i zjedliśmy przepyszne jagodowe lody (polecam!!), kilka fotek przy fontannie o odtrącającym zapachu i udaliśmy się w drogę powrotną. Warto wspomnieć, że po drodze zajechaliśmy również na radziecki cmentarz, gdzie spoczywały ciała wielu bezimiennych żołnierzy. Tam krótki odpoczynek, pare fotek i chwila refleksji.
Najgorsze nastało później... wyglądało to tak: Ałaaa!!! moje nogi!!! Tym razem się zmęczyły... Nie mogłam uwierzyć, że 80 km nie wykończyło ich tak jak te 30.. Długi masaż i kilka innych metod relaksacyjnych pomogło. Mogłam spokojnie położyć się spać :D